Kolejna, smutna rocznica.
Niedawno odszedł kolejny z sygnatariuszy tego aktu - Stefan Kurowski.
Niepodległa jest daleko od naszych marzeń a jałowość dzisiejszych politycznych sporów napawa pesymizmem.
W krótkich odstępach czasu zgłosiło do mnie dwóch zasłużonych Konfederatów z prośbą o niewielką pożyczkę, bo brakuje im pieniędzy na leki. "Albo leki, albo jedzenie" - powiedział mi człowiek, którego mam na zdjęciu, idącego w pierwszym szeregu w pochodzie z Wawelskiego Wzgórza, z transparentem "Naszym celem III Rzeczpospolita".
Co ciekawego - człowieka tego wysłał do mnie po pomoc szef jednego z dwóch ZKPN działających w Krakowie. Oba Związki Konfederatów zajęte bieżącą polityką nie mają czasu ani ochoty na organizowanie pomocy finansowej dla byłych Konfederatów, żyjących w biedzie. Nie interesuje ich także upamiętnienie naszej historii - przecież ordery zostały już rozdane...
Czy jest coś pozytywnego?
Jest!
Żebrzemy o pieniądze na wydanie książki o KPN w stanie wojennym (głównie Kraków, ale także i proces i - skrótowo - inne obszary) i może uda się dopiąć budżet!
Żebrzemy u obcych o jałmużnę dla żyjących w biedzie Konfederatów i dzięki ludziom dobrej woli może się uda załatwić dla nich jakieś grosze...
Być może jacyś zacni ludzie, zapomniani przez Polskę i przez byłych kolegów, zostaną uhonorowani przez pierwszego Prezydenta, który nie brał udziału w Magdalence i OS.
Czekamy niecierpliwie na wznowienie procesu lustracyjnego Leszka Moczulskiego i - może naiwnie - wierzymy w sprawiedliwość.
No i żyjemy, raczej w zdrowiu i - da Bóg - jeszcze trochę.
Niech wszyscy Konfederaci, ci "którzy rzucili Moskwie otwarte wyzwanie", zechcą przyjąć serdeczne życzenia z okazji dzisiejszego Święta!
Mirek Lewandowski
Administrator Forum POLONUS
Kolejny dowod na to, ze przgraliscie.
ReplyDelete