Strategicznym celem władzy po X 2008 r. jest obrona Traktatu Lizbońskiego nawet gdyby oznaczało to likwidowanie polskiej suwerenności. Z tego puntku widzenia strategicznym celem władzy nadwiślanskiej jest dezintegracja ruchu niepodległościowego oraz taka symulacja nastawienia niepodległościowoego, która zmyli ludzi utwierdzając ich, że władza jest za niepodległością oraz za Unią Europejską.
Istotna jest tu statystyka ile osób dało się nabrać na tą grę symulacyjną i tutaj władza poniosła sromotną klęskę, gdyż w oficjalnych obchodach wzięło udział nie więcej niż 3 tys. osób, w Marszu Niepodległości od 50 do 450 tys. osób., w obchodach PiS w Krakowie od 10 do 30 tys. osób. Ciekawe, że statystyki te tak mało interesują Polaków, a przecież jakże wiele one mówią o rzeczywistych nastawieniach. Władza oczywiście tym się chwalić nie zamierzała i medialnie starała się odrabiać straty rzeczywiste pomniejszając obchody zarówno PiS jak i Marszu Niepodległości.
W przypadku dezintegracji ruchu niepodległościowego, do którego zaliczam PiS ("Gazeta Polska", "Gazeta Polska Codzienna", Telewizja Republika), Radio Maryja ("Nasz Dziennik", Telewizja Trwam), wielokształtny Ruch Narodowy,
Solidarnosc Walcząca ("Gazeta Obywatelska"), Unię Polityki Realnej ("Najwyższy Czas") i in., to ostatnio doszło do następujących znaczących dezintegracji: poróżnienie PiS z Radiem Maryja (na ile było to związane ze sprawą abp Wielgusa, a na ile z obietnicą koncesji, to ciągle nie jest jasne), a przed 11 Listopada nastąpiło rozejście się PiS i Ruchu Narodowego (RN), co władza wzmacniała po 11 XI delegalizując Marsz Niepodległości. Padające zarzuty RN wzg. PiS jak i PiS wzg. RN o powiązania dziwne czy wręcz agenturalne były jeszcze amplifikowane przez media prorządowe, gdyz im bardziej siebie opozycja oskarża, to tym bardziej siebie osłabia, a im bardziej siebie osłabia, to tym bardziej wzmacnia władzę, która i tak staje się coraz słabsza i coraz bardziej wściekła z powodu swej własnej słabości.
Rządzący musieli oczywiście wprowadzić własną agenturę do PiS i do RN i tymże rządzącym opłaca się co jakiś czas ujawniać przez rządowe, rzekomo niezalezne media, najbardziej niesprawną część agentury, by tym bardziej osłaniać część sprawną, a zarazem jątrzyć i wzniecac wzajemne oskarżenia w opozycji.
Na Wschodnim Wybrzezu USA przebiega ostry proces polaryzacji, Kluby Gazety Polskiej nowojorski i filadelfijski, Klub Patriotyczny z Greenpointu, Kluby Radia Maryja, Klub Jagielloński z New Jersey, Soliarni 2010 kierowani przez Witolda Rosowskiego, idą równo w swej opcji niepodległościowej, dołącza za sprawą publicystyki Johna Czopa "Post Eagle", po środku kroczy "Nowy Dziennik", który nie boi się opcji niepodległościowej z Kraju, ale boi się opcji niepodległościowej lokalnej i przemilcza ją jak może, na strone konsulatową przecigąna od dawna jest Fundacja Kościuszkowska, Polski Instyut Naukowy i ostatnio intensywnie Instytut Piłsudskiego, który boi się zapraszać gości z obozu niepodległościowego, a często prezentuje gości z obozu Pałacu Namiestniczego.
Jack North
No comments:
Post a Comment