Wednesday, July 7, 2010

Czy Polonie nie interesuje nichlubna przeszlosc niektorych mieszkajacych w USA Polakow?

Doszedlem do wniosku, ze chyba nie.

Przez wiele lat zrobiono w tej sprawie tak malo. Organizacje polonijne i ludzie okreslajacy sie liderami Polonii boja sie tematu jak ognia, a nieliczne, oddolne inicjatywy spalily na panewce.

Swego czasu wydawalo mi sie, ze Cenckiewicz zajmie sie Wybrzezem Wschodnim USA, a Ciesielczyk terenem Chicago. Tak byloby cudownie. Publikacja wynikow badan obu panow sluzylyby rzeszom mieszkajacych tu Polakow, ktorzy nigdy nie kolaborowali z rezimem PRL.

Do tej pory Cenckiewicz ujawnil historie bylego ksiedza w Nowym Jorku, potwierdzil "prywatnie" materialy na temat jednego z organizatorow nowojorskiej Parady Pulaskiego oraz spowodowal, ze znany antykomunistyczny dzialacz polonijny przyznal sie do mniej wspanialego faktu ze swojej przeszlosci.

Ciesielczyk ujawnil kilka nazwisk polonijnych agentow, w tym Wierzewskiego i Mroczyka.

I na tym koniec.

Obaj panowie skoczyli sobie natomiast niemalze do gardel w sprawie roznic w interpretacji dokumentu SB o spotkaniu polonijnego dzialacza z oficerem SB w Chicago.

Ten ich aktywny konflikt spowodowal, ze zamiast postepu w badaniach i ujawnienienia wiekszej ilosoci agentow i konsulatowych donosicieli, obaj panowie skutecznie punktowali swoje rzekome slabsze strony.

Temat umarl sam w sobie i wydaje sie, ze nikogo on juz wiecej nie podnieca.

Przegralismy jeszcze raz.

1 comment:

  1. Ciekwe jaka jest przyczyna tego, ze pomimo wielu zapowiedzi nazwiska agenciarzy inwigilujacych Polonie nie beda ujawnione?

    ReplyDelete